Zadziwiający jest upór, z jakim my, ludzie, wciąż na nowo, z
pokolenia na pokolenie, usiłujemy w przeróżnych postaciach wybudować raj
na ziemi. To, na prosty rozum, kompletnie nielogiczne. Tak, jakbyśmy
nie przekazywali sobie w genach - i nie tylko - oczywistej prawdy, że
każda tego typu inicjatywa skazana jest na klęskę.
Tęsknota
za powrotem do raju nie jest niczym dziwnym. Mamy te "lepsze czasy"
głęboko zakodowane w swej ludzkiej tożsamości. Ale czy jest to
wystarczające uzasadnienie dla podejmowania nieustannych wysiłków w
kierunku tworzenia kolejnych podróbek?
Przecież Marcel
Proust zdobył się na odwagę i stwierdził, że raje prawdziwe, to raje
utracone. Czy więc nie szkoda wysiłku na konstruowanie wciąż od nowa
utopii, które rozsypują się jak zeschłe liście jesienią, czyniąc jednak
za każdym razem ogromne szkody Bogu ducha winnym ludziom?
Przecież można by te siły i ten entuzjazm wykorzystać znacznie racjonalniej... stukam.pl
wtorek, 27 listopada 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz