Jezus powiedział do przywódcy faryzeuszów, który Go zaprosił:
"Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani
braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie
zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś
ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy,
ponieważ nie mają czym się tobie odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz
przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych". (Łk 14,12-14)
„Nie
chce mi się iść na tę imprezę, ale muszę, bo jak ja dziś nie pójdę, to
ona nie przyjdzie na ten pokaz, który organizuję za miesiąc. A zależy
mi, żeby była” – tłumaczyła mi niedawno jedna znajoma, krzywiąc się przy
tym niemiłosiernie i przybierając pozę osoby znajdującej się w sytuacji
bez wyjścia. „Jak widać, wszystkim można handlować, nawet swoją
obecnością tu czy tam” – pomyślałem sobie, ale nie powiedziałem tego na
głos, bo nie chciałem nikomu sprawiać przykrości.
Gdy się
przyjrzeć uważnie, można dostrzeż, że to handlowanie, w wąsko i szeroko
pojętym rozumieniu, zajmuje nam mnóstwo czasu w życiu. Regułę „coś za
coś” wielu ludzi postawiło na czele swych zasad. Tak, jakby
bezinteresowność w ogóle nie istniała. Jakby nie było nawet możliwości
czegoś takiego, jak dar. Uczymy takiej postawy od samego początku
dzieci. Ileż razy można usłyszeć rodzica deklarującego „Jak będziesz
grzeczny, to dostaniesz to, czego tak bardzo chcesz”. W ten sposób
dziecko się dowiaduje, że wszystko może być towarem. Także to, jak się
zachowuje. Jak postępuje.
Z uporem usiłujemy wciągać w to
wszechobecne handlowanie samego Boga. Modlitwy sprowadzamy do propozycji
umów i kontraktów. „Jeśli Panie Boże spełnisz moją prośbę, to ja...”.
Bóg
nie jest właścicielem hipermarketu. Nie kolekcjonuje też przysług. Nie
sprzedaje swojej miłości w zamian za nasze konkretne uczynki. We
wszystkim, co robi, jest bezinteresowny, nawet wtedy, gdy nam się
wydaje, że to czy tamto zdołaliśmy od Niego wyhandlować.
Nawet najkorzystniejsza transakcja nie daje szczęścia. Szczęście przynosi bezinteresowna miłość. stukam.pl
Komentarz dla Radia eM
poniedziałek, 5 listopada 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz