czwartek, 9 września 2010

Jajko czy kura?

Uczeni z uniwersytetów z Sheffield i Warwick odkryli, że skorupka jajka zależy od białka, które produkują wyłącznie kurze jajniki. Oznacza to, że jajko nie może powstać poza kurą. Inaczej mówiąc, w sposób naukowy i przy użyciu komputera o wielkiej mocy, brytyjscy uczeni rozstrzygnęli odwieczny dylemat, co było pierwsze, jajko czy kura.

Przypomniał mi się ten podany w sezonie ogórkowym news, gdy przeczytałem, że ks. Józef Tischner "Religię nazywał rytmem dnia codziennego". Od razu coś wrzasnęło mi za uchem: "Religię czy wiarę?". To ważne. Bo to przecież nie to samo. A skoro nie to samo, to i znaczenie tego świetnego aforyzmu może być radykalnie różne.

No bo właśnie, co "było", a właściwie, co jest pierwsze - religia czy wiara? Abraham uwierzył czy stał się wyznawcą określonej religii? Z drugiej strony, czy dzisiaj człowiek najpierw spotyka religię czy wiarę? Jak to działa? Człowiek jest z natury religijny czy wierzący? Czy rację mają ci, którzy twierdzą, że nie ma ludzi niewierzących, a są jedynie tacy, którzy wierzą, że Bóg jest i tacy, którzy wierzą, że Boga nie ma? Jesteśmy religijni, bo jesteśmy stworzeni do wiary? Wierzmy, bo jesteśmy z natury religijni?

Odpowiedzi na te pytania sytuują nas, wierzących i religijnych, w rzeczywistości świata. Ale też decydują o naszej codzienności. O tym, co jest jej rytmem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz