czwartek, 23 września 2010

Specyficzne kwalifikacje

"Kościół katolicki nie może automatycznie zwalniać swych pracowników, którzy dopuścili się zdrady małżeńskiej - uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka i unieważnił wyrzucenie za to z pracy pewnego organisty w Essen (Nadrenia Północna-Westfalia). Sędziowie w Strasburgu wskazali na prawo do ochrony życia prywatnego. Przyznali, że podejmując pracę, organista zobowiązał się wprawdzie do respektowania zasad Kościoła katolickiego. Doszli jednak do wniosku, że nie można tego traktować jako "jednoznacznej obietnicy" zachowania wstrzemięźliwości po rozstaniu lub rozwodzie.

Organista porzucił żonę i związał się z inną kobietą.

Zdaniem Trybunału niemieckie sądy pracy nie wzięły też wystarczająco pod uwagę, że z powodu specyficznych kwalifikacji organisty bardzo trudno byłoby mu znaleźć inną pracę. Rząd Niemiec ma trzy miesiące na złożenie odwołania; jeśli się na to zdecyduje, sprawa trafi do Wielkiej Izby Trybunału" - podała właśnie Polska Agencja Prasowa.

Oczywiście od razu kojarzy się niejednemu wypowiedź minister Elżbiety Radziszewskiej dla Gościa Niedzielnego na temat możliwości zatrudnienia lesbijki w katolickiej szkole. Być może za jakiś czas i w tego typu kwestii wypowie się Europejski Trybunał Praw Człowieka.

Tak się zastanawiam, czy Europejski Trybunał Praw Człowieka z równym zapałem dyktuje na przykład muzułmanom, kogo mają zatrudniać przy posłudze w swoich meczetach i szkołach koranicznych...

A w dodatku diabeł mi szepcze do ucha, że być może już wkrótce Europejski Trybunał Praw Człowieka stanie w obronie suspendowanych z różnych powodów księży katolickich. Przecież "z powodu specyficznych kwalifikacji ... bardzo trudno byłoby im znaleźć inną pracę" ;-)

Ja sobie tu głupie żarty stroję, a przecież przedwczoraj czytałem słowa głównego egzorcysty Watykanu, ojca Gabriele Amortha, o inwazji szatana, czego przejawem są "kardynałowie, którzy nie wierzą w Jezusa i biskupi, którzy są powiązani z Demonem"... :-(

Z szatana nie należy żartować. A tym bardziej go lekceważyć. Przede wszystkim nie wolno go słuchać i podejmować z nim dyskusji. Zawsze się przegra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz