Ważny artykuł abp. Józefa Michalika w "Rzeczpospolitej".
Cytat: "Ludzka mentalność zmienia się radykalnie. Wpływa to także na sposób relacjonowania nauki Kościoła i jej odbiór. Co prawda w Polsce nadal silne są tradycje katolickie, a większość społeczeństwa to ludzie ochrzczeni, jednak z licznych badań wynika, że rośnie ignorancja religijna i umacniają się stereotypy dotyczące wiary i Kościoła. Z tego powodu nasz przekaz powinien być szybszy, jaśniejszy i musi w sposób pozytywny ukazywać prawdę wiary katolickiej. To jest kluczowe wyzwanie, jakie staje dzisiaj przed Kościołem".
Właściwie nic dodać, nic ująć. Przekaz szybszy, jaśniejszy i pozytywny. Czyli profesjonalny. No, jest jeszcze kwestia "przekazywaczy", którzy będą potrafili szybciej, jaśniej i pozytywnie. Oni nie rodzą się na kamieniu. Skądś trzeba ich brać.
Abp Michalik cytuje też kard. Stanisława Ryłko (przewodniczący Papieskiej Rady do spraw Świeckich): "Ktoś, kto chce żyć i postępować zgodnie z Ewangelią Chrystusa, musi zapłacić swoją cenę, nawet w najbardziej liberalnych społeczeństwach Zachodu (…) Lecz my nie stanowimy mniejszości w tych społeczeństwach, sedno problemu polega na tym, że my sami usunęliśmy się na margines, sami pozbawiliśmy siebie znaczenia – z powodu braku odwagi – tak więc ludzie przestali się nami przejmować z powodu naszej miernoty". Zapewne w nawiązaniu do tych słów zrodził się tytuł artykułu abp Michalika: "Czas odważnych chrześcijan".
Problem w tym, że dzisiaj często odwaga jest wśród chrześcijan, a myślę że zwłaszcza wśród polskich katolików, mylona z brawurą. Odwaga nie wyklucza używania rozumu. Odwaga jest oparta na rozumie. Miernoty rzadko używają rozumu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz