Wędrując po Polsce nieustannie natrafiam na dowody ogromnej
kulturotwórczej i cywilizacyjnej roli Kościoła. Wczytując się w dzieje
nawiedzanych miejscowości raz po raz dowiaduję się, że ich istnienie
jest nierozłącznie związane z historią wspólnoty wiary na danym terenie.
To ona wielokrotnie fundamentem rozwoju miejscowej społeczności, jej
powodzenia, osiągnięć, sukcesów.
Ale nie chodzi tylko o
przeszłość. W wielu małych miejscowościach przekonałem się, że Kościół
nadal jest głównym, a bywa, że jedynym ośrodkiem kulturotwórczym dla
mieszkającej na danym terenie społeczności. Często kulturotwórczą rolę
pełni razem z miejscową szkołą, strażakami, czy następcą dawnego domu
kultury. Byłem w wielu miejscowościach, w których taka współpraca jest
czymś oczywistym i nikomu nie przychodzi do głowy marudzić na temat
klerykalizacji lokalnego życia. Wręcz przeciwnie, ludzie cenią sobie
fakt, że parafia podejmuje się również misji w sferze kultury i
cywilizacji. Nie tylko nikomu nie przeszkadza, że wspólnota połączona
wiarą jest aktywnym uczestnikiem wszystkich sfer życia lokalnej
społeczności. Jej aktywność jest oczekiwana i pożądana. Jest po prostu
potrzebna i pożyteczna.
Podczas moich podróży przekonałem
się, że o ile w małych społecznościach sytuacja wygląda tak, jak to
przed chwilą opisałem, to w większych miejscowościach nie jest już tak
łatwo. Nie znaczy to, że Kościół w polskich miastach całkiem zrezygnował
ze swej kulturotwórczej i cywilizacyjnej roli. Jego aktywność na tym
polu ma jednak coraz częściej charakter marginalny i uboczny. Parafie w
miastach stanowią coraz częściej w pewnym sensie zamknięte enklawy,
których wpływ na całość życia lokalnej społeczności, okazuje się
znikomy. Funkcjonują zajęte własnym życiem, w zbyt małym stopniu łącząc
swoja aktywność ze sprawami całej społeczności. A lokalni liderzy nie
traktują ich po partnersku, lecz co najwyżej instrumentalnie, usiłując
od czasu do czasu wykorzystać do własnych partykularnych celów.
Myślę,
że powrót Kościoła do pełnienia kulturotwórczej i cywilizacyjnej roli
także w tych miejscach, gdzie został z niej usunięty lub sam się
wycofał, powinien być jednym z elementów nowej ewangelizacji w Polsce.
Kulturę, cywilizację buduje się na fundamencie wartości. Bez nich cała
budowla okazuje się niestabilną prowizorką, a nie bezpiecznym domem, w
których każdy ma zapewnione miejsce. stukam.pl
Tekst wygłoszony na antenie Radia eM
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz