W czasach zalewu słów coraz częściej okazuje się, że ludzie poszukują
tego jednego, konkretnego zdania, tych kilku sformułowań, które będą na
tyle dobitne i treściwe, aby stać się dla nich oparciem i wskazówką.
Mają jednak problemy nie tylko z ich znalezieniem, ale również z
identyfikacją, dostrzeżeniem, uświadomieniem sobie, że tak potrzebny im
przekaz, właśnie do nich dotarł.
W potopie
rozcieńczonych treści i rozwodnionych prawd nie wychwytują tego, co jest
dla nich przeznaczone, nie orientują się, że są adresatami przesłania.
Rozglądają się pogubieni, niepewnie pytają wzrokiem "to do mnie?".
Taka sytuacja jest poważnym kłopotem dla głoszących Dobrą Nowinę o zbawieniu. Słuchacze coraz częściej nie wiedzą, że są słuchaczami. Że to o nich chodzi. stukam.pl
wtorek, 18 września 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz