niedziela, 23 września 2012

Sytuacyjność

Z coraz większym niepokojem obserwuję ujawniające się w tak licznych obecnie (nie tylko dzięki internetowi) dyskusjach zjawisko. Okazuje się, że ogromna część ich uczestników zatraciła świadomość istnienia reguł ogólnych, które należy stosować w konkretnych sytuacjach.

Ćwiczę to od pewnego czasu na Facebooku. Zamieszczam jakąś myśl mającą charakter zasady ogólnej, znajdującej zastosowanie w wielu życiowych sytuacjach. Niemal natychmiast pojawiają się próby potraktowania jej przez wielu fejsbukowiczów wyłącznie jako głos dotyczący którejś z aktualnych "gorących" spraw. Każdą wypowiedź mnóstwo ludzi usiłuje koniecznie umieścić wyłącznie w odniesieniu do konkretnej sytuacji, nie dopuszczając (jakby?) możliwości istnienia dzisiaj zasad ponad sytuacyjnych. Wygląda mi to na cichy, ale wielki sukces etyki sytuacyjnej.

Myślę, że między innymi dlatego Kościół, głoszący zasady ogólne, które należy stosować zawsze, a nie zależnie od sytuacji, nie znajduje posłuchu. Mnóstwo ludzi oczekuje od niego nie zasad, porządkujących całą rzeczywistość, lecz wyrywkowych ocen konkretnych zdarzeń i zachowań. stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz