Plan na życie miał prosty i precyzyjny jak wnętrze smartfona.
-
Będę pisarzem - odpowiadał wszystkim, którzy go na ten temat
indagowali. - To znaczy będę żył z tego, że będę pisał - uściślał.
Realizacja
planu okazała się jednak nieco bardziej skomplikowana. Pisał, to fakt.
Pisał dużo i poruszał wiele tematów. Nie przekładało się to jednak na
środki wystarczające na utrzymanie. Musiał imać się różnych innych
zajęć, aby przeżyć.
Chodził więc wieczorami do lichej
knajpy, w której przepłacał za alkohol, który o wiele taniej mógłby
wypić w samotności (ale wtedy pozbawiłby się słuchaczy) i narzekał na
niespełnienie oraz nieżyczliwość losu.
- Widocznie piszesz
nie to, za co ludzie chcą zapłacić - powiedział mu kiedyś opryskliwie
menel, rozdrażniony zbyt małą dawką mętnego wińska, jaką zdołał tego
dnia zdobyć dla spragnionego organizmu.
To zdanie stało
się dla niego czymś w rodzaju prywatnego objawienia. Zabrzmiało w jego
uszach z dziwnym pogłosem i zapadło na stałe w mózgu, jako materiał do
nieustannej obróbki.
Zmagał się z nim długo, tygodniami,
miesiącami. Analizował od przodu i id tyłu, z boku, w poprzek i na ukos.
Zaglądał do jego wnętrza i przyglądał mu się z rozmaitych dystansów.
Wreszcie jego wysiłek przyniósł efekt.
- Mam! - wykrzyknął od progu.
- Co masz? - zainteresowali się niechętnie niektórzy stali bywalcy lokalu.
- Mam przepis na książkę, za którą ludzie na pewno będą chcieli zapłacić.
- No? - zachęcił go menel, nieświadom swej wielkiej roli w dokonanym odkryciu.
- O, nie, nie, nie powiem wam, bo mi ukradniecie pomysł. Przekonacie się, o co chodzi, dopiero, gdy dzieło będzie gotowe.
- Kretyn - prychnął ktoś, z trudem podnosząc głowę z brudnego blatu stolika. - My jej i tak nie kupimy, bo wszystko przepijamy.
Wtedy menel znów wykazał się szczególnym darem.
- Pewnie napisze poradnik, jak zostać szubrawcem - mruknął i rozejrzał się po sali szukając niedopitych resztek w brudnym szkle. stukam.pl
sobota, 29 września 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz