sobota, 29 września 2012

Przepis

Plan na życie miał prosty i precyzyjny jak wnętrze smartfona.

- Będę pisarzem - odpowiadał wszystkim, którzy go na ten temat indagowali. - To znaczy będę żył z tego, że będę pisał - uściślał.

Realizacja planu okazała się jednak nieco bardziej skomplikowana. Pisał, to fakt. Pisał dużo i poruszał wiele tematów. Nie przekładało się to jednak na środki wystarczające na utrzymanie. Musiał imać się różnych innych zajęć, aby przeżyć.

Chodził więc wieczorami do lichej knajpy, w której przepłacał za alkohol, który o wiele taniej mógłby wypić w samotności (ale wtedy pozbawiłby się słuchaczy) i narzekał na niespełnienie oraz nieżyczliwość losu.

- Widocznie piszesz nie to, za co ludzie chcą zapłacić - powiedział mu kiedyś opryskliwie menel, rozdrażniony zbyt małą dawką mętnego wińska, jaką zdołał tego dnia zdobyć dla spragnionego organizmu.

To zdanie stało się dla niego czymś w rodzaju prywatnego objawienia. Zabrzmiało w jego uszach z dziwnym pogłosem i zapadło na stałe w mózgu, jako materiał do nieustannej obróbki.

Zmagał się z nim długo, tygodniami, miesiącami. Analizował od przodu i id tyłu, z boku, w poprzek i na ukos. Zaglądał do jego wnętrza i przyglądał mu się z rozmaitych dystansów.

Wreszcie jego wysiłek przyniósł efekt.

- Mam! - wykrzyknął od progu.

- Co masz? - zainteresowali się niechętnie niektórzy stali bywalcy lokalu.

- Mam przepis na książkę, za którą ludzie na pewno będą chcieli zapłacić.

- No? - zachęcił go menel, nieświadom swej wielkiej roli w dokonanym odkryciu.

- O, nie, nie, nie powiem wam, bo mi ukradniecie pomysł. Przekonacie się, o co chodzi, dopiero, gdy dzieło będzie gotowe.

- Kretyn - prychnął ktoś, z trudem podnosząc głowę z brudnego blatu stolika. - My jej i tak nie kupimy, bo wszystko przepijamy.

Wtedy menel znów wykazał się szczególnym darem.

- Pewnie napisze poradnik, jak zostać szubrawcem - mruknął i rozejrzał się po sali szukając niedopitych resztek w brudnym szkle. stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz