Kilka dni temu podczas kolędy dowiedziałem się, że wśród krajów, do
których wyjeżdżają za pracą parafianie, jest też Norwegia. Być może
dlatego zwróciłem uwagę na wiadomość, że w swym dorocznym sylwestrowym
przemówieniu do poddanych król Norwegii Harald V powiedział między
innymi: „Latem czytałem o trzynastolatce, która chciała chorej na raka
siostrze podarować najlepsze lato świata. Dzięki pomocy osób prywatnych
oraz firm mała dziewczynka otrzymała wymarzone wakacje”.
Dziewczynki,
o których mówił do Norwegów król, to Polki mieszkające wraz z rodzicami
w tym północnym kraju. Starsza ma na imię Emilia, młodsza, to Natalia.
Natalia jest chora. Poważnie chora.
Emilia wzięła udział w konkursie jednego z norweskich dzienników pod hasłem „Moja praca na lato”. W liście do redakcji napisała:
„Mam
fantastyczną pięcioletnią siostrę, która od stycznia jest chora na
raka. Wieści były coraz gorsze i po długim czasie lekarze powiedzieli,
że niestety Natalii nie da się uratować i być może ma przed sobą jeszcze
tylko to lato. A wiec to będzie moje lato. Wykorzystam je najlepiej jak
mogę, żeby to było najlepsze, fantastyczne lato dla mojej małej
siostry. Rodzice są smutni, dlatego chcę rozsiać jak najwięcej radości w
tym trudnym okresie. (...)
Tak chcę wykorzystać lato.
Może pomyślisz, że to przygnębiające. Zajmować się kimś przed jego
śmiercią... Nie, kiedy się jest razem z naszym małym Słonkiem. To
najlepsza praca letnia na świecie, bez wynagrodzenia, ale ze szczęściem,
radością i śmiechem. Wszystko inne będzie miało swój koniec, ale to
będzie moje najlepsze lato w moim życiu, tego jestem pewna” (za wp.pl).
Król
Harald przywołał opowieść o młodych Polkach mieszkających w jego kraju
jako ilustrację stwierdzenia, że widzi wśród swoich poddanych wiele
dobra.
Zaintrygowało mnie to przemówienie. Poszukałem w
Internecie i odkryłem, że norweski król mówił nie jak polityk, ale jak
człowiek głęboko zatroskany o innych. Na przykład o potrzebie
ofiarowania najbliższym, a zwłaszcza dzieciom, czasu. „Są sygnały, że
my, dorośli musimy wziąć pewne sprawy na poważnie. Rodzice i dziadkowie
coraz częściej doświadczają, że nigdy nie są w stanie wystarczająco dużo
czasu poświęcić swoim dzieciom. Dziesięcioletnia dziewczynka w jednym z
wywiadów powiedziała, że: „najlepiej jest po prostu usiąść z kubkiem
kakao i porozmawiać”. Czas spędzony razem jest najcenniejszą rzeczą,
jaką posiadamy” – przypomniał swoim poddanym (za nportal.no).
Król
powiedział jeszcze, że to do każdego człowieka należy zadanie
znalezienia swojej życiowej misji. I dodał, mówiąc o różnorodności
obywateli Norwegii, że każdy powinien pozostać sobą. „Ale nie
zapominajmy, że najważniejszym zadaniem w życiu każdego z nas, jest być
dobrym człowiekiem, bez względu na to, jak trudne może być nasze życie” –
stwierdził król Norwegii.
W maju ubiegłego roku Harald V był w Polsce. Jego wizyta przeszła raczej bez echa. Może szkoda? stukam.pl
Tekst wygłoszony na antenie Radia eM
czwartek, 3 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz