Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił
Ewangelię Bożą. Mówił: "Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże.
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię".
Przechodząc
brzegiem Jeziora Galilejskiego ujrzał Szymona i brata Szymonowego,
Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus
rzekł do niech: "Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami
ludzi". I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.
Idąc
nieco dalej ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy
też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili
ojca swego Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim. (Mk
1,14-20)
Nie tylko przy lekturze tego fragmentu
Ewangelii zwraca moją uwagę fakt, że tak wielu ludzi na powołanie ze
strony Jezusa, na Jego słowa „Pójdź za Mną”, zareagowało natychmiast.
Poszli za Chrystusem bez zwlekania, od razu, zostawiając wszystko, czym
zajmowali się dotychczas. Wszystko, co stanowiło treść ich życia.
Skąd się bierze w nich zdolność do tak gwałtownej zmiany życia?
Skąd
w nich ta siła, że by, jak napisał jeden ksiądz (ks. Mieczysław
Maliński) „...tak ostro, tak ostatecznie, tak już, tak natychmiast, tak
bez wyboru prawie, tak albo – albo”?.
Bo my dzisiaj to
raczej tak „na luzie, na „może”, „ewentualnie”, „jak mi będzie
odpowiadało”, „zależy, jak się ułoży”. A my najchętniej: „Zobaczymy,
spróbujemy”...”.
Dorota Terakowska w książce „Tam gdzie
spadają Anioły” napisała: „Dobro rozpoznajemy natychmiast, żeby zaś
rozpoznać Zło, musimy uruchomić rozum”.
To bardzo ciekawa
podpowiedź dla zrozumienia nie tylko gotowości Apostołów, żeby pójść za
Jezusem. To wskazówka, jak zrozumieć wiele innych gwałtownych,
radykalnych nawróceń. Ale też sugestia dla każdego człowieka, aby nie
starał się przy spotkaniu z Chrystusem przekombinować. Bo można
przegapić najważniejszą chwilę w życiu. stukam.pl
Komentarz dla Radia eM
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz