poniedziałek, 14 czerwca 2010

Bez pomyłek sądowych

"Jeśli obywatel oko obywatelowi wybił, oko wybiją mu". "Jeżeli kość obywatel złamał, kość mu złamią". "Jeśli syn ojca swego uderzył, rękę utną mu". "Jeśli ktoś kogoś oskarżył i rzucił nań podejrzenie o zabójstwo, zaś tego mu nie udowodnił, ten, kto go oskarżył, poniesie karę śmierci".

Z której księgi Pisma Świętego pochodzą te słowa? Nie, to nie jest tekst biblijny. To wyimki z Kodeksu Hammurabiego. Zredagowany w XVIII w. p.n.e, to czwarty z najstarszych kodeksów świata, a zarazem najstarszy ze znanych prawie w całości. Został spisany za panowania króla Hammurabiego, szóstego przedstawiciela I dynastii z Babilonu.

Faktycznie. W Biblii sa podobne słowa. "Upomnę się u człowieka o życie człowieka i u każdego o życie brata. [Jeśli] kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga" - czytamy w Księdze Rodzaju. A w Księdze Wyjścia o pobiciu kobiety: "Jeśli poniesie ona jakąś szkodę, wówczas winowajca odda życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec".

Takie myślenie wciąż nie straciło aktualności. Wystarczy poczytać w Internecie posty w dyskusjach o sprawiedliwości, karze śmierci itp. Ponieważ taka proporcjonalna odpłata za zło wydaje się często jedynym i prostym rozwiązaniem. Ale żeby w Piśmie Świętym taki mechanizm promować?

"Zagrożenie karą śmierci za zabicie drugiego człowieka wyraża tu prawdę, że ludzkiego życia nie da się wycenić w wartościach materialnych" - tłumaczy wybitny teolog o. Jacek Salij. A kwestii kary za pobicie kobiety wskazuje: "Zauważmy najpierw, że kobieta jest tu potraktowana na równi z mężczyzną. Jeśli zważyć na ówczesne społeczne upośledzenie kobiety, tekst ten stanowi ważną wypowiedź w historii przebijania się słowa Bożego do ludzkiej świadomości z prawdą o pełnym człowieczeństwie kobiety i jej równości z mężczyzną".

"Słyszeliście, że powiedziano: «Oko za oko i ząb za ząb». A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu" - powiedział Jezus. Jak to? "Jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie". Jak to? Jak to? Jak to? Dlaczego mam nie stawiać oporu złu? Przecież to niesprawiedliwe!

W nowszym tłumaczeniu Biblii zamiast "Nie stawiajcie oporu złemu" można przeczytać: "Nie zwalczajcie zła złem". To brzmi jakoś znajomo. No tak. Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Dopiero co beatyfikowany. I jego "Zło dobrem zwyciężaj". Ale to nie on wymyślił. To św. Paweł w Liście do Rzymian napisał: "Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi! Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi! Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]! Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. Jeżeli pragnie - napój go! Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!".

Prawo odwetu napędza błędne koło zła. Prawo Jezusa robi w nim przerwę. pozwala wyjść. Czy prawo Jezusa jest zaprzeczeniem sprawiedliwości? Nie. Jest jej istotą. Otwiera drogę sprawiedliwości Bożej. Tej, w której nie ma pomyłek sądowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz