poniedziałek, 22 października 2012

Chciwość dla głupców

Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: "Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem". Lecz On mu odpowiedział: "Człowieku, któż mnie ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?"

Powiedział też do nich: "Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia".

I opowiedział im przypowieść: "Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: «Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów». I rzekł: «Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj».

Lecz Bóg rzekł do niego: «Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?» Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem". (Łk 12, 13-21)

Wśród książek, które zrobiły na mnie w ostatnim czasie największe wrażenie znalazła się „Ekonomia dobra o zła”. Napisał ją młody czeski ekonomista Tomáš Sedláček.

Duża część książki dotyczy chciwości. „Nawet jeśli mamy wszystkiego pod dostatkiem i żyjemy jak w raju, to i tak nam mało. Jest w nas ciągła skłonność – kompletnie nieuzasadniona – do konsumowania tego, czego nie potrzebujemy, a nawet tego, co jest zakazane” – stawia diagnozę autor. Zauważa też: „Nasycenie zawsze jest za horyzontem, a on odsuwa się zawsze, gdy do niego dążymy”. I dodaje: „Nasze społeczeństwo nie cierpi głodu, lecz ma inny problem: jak sytego namówić do jedzenia”.

Od dawna próbuje się wmówić ludziom, że im więcej chcą mieć, tym lepiej dla nich samych i dla innych. Od co najmniej kilkudziesięciu lat stawia się chciwość na piedestale, czyni z niej niemal nową religię, a pożądanie wciąż nowych dóbr przedstawia się jako społeczną cnotę. W tle całej idei wzrostu gospodarczego czai się wezwanie do chciwości. Tymczasem Jezus przestrzega: „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia”. Tego, kto swoje szczęście usiłuje oprzeć na posiadaniu nazywa wprost głupcem.

Takim głupcem, który nigdy nie będzie szczęśliwy, może się okazać także człowiek, który wcale nie ma wielu rzeczy, ale całe swoje życie nastawia na ich zdobywanie. Każdy, kto swoją (i innych) wartość będzie mierzył stanem posiadania, umrze nieszczęśliwy. Dlatego rację ma młody czeski ekonomista Tomáš Sedláček, który twierdzi: „Nie wolno nam chcieć wszystkiego, czego możemy chcieć”. stukam.pl

Komentarz dla Radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz