Nie wyglądał agresywnie. Raczej obojętnie. Dopóki się nie odezwał.
Wtedy całe wrażenie, jakie dotychczas robił, w ułamku sekundy przestało
istnieć. Nie tylko ja byłem zszokowany. Inni też spoglądali całkowicie
zaskoczeni.
Gdy zamilkł i odszedł, pozostało po nim coś ciężkiego w atmosferze.
"On tylko po to żyje" - przemknęło mi przez głowę, ale nie podzieliłem się z nikim tym wnioskiem.
-
Ten to przynajmniej ma z tej swojej wiary jakąś odczuwalną korzyść -
mruknęła stojąca w pobliżu kobieta. Była młoda i silna, dlatego jako
jedna z pierwszych pokonała tę wiszącą wokół ciężką, choć niewidoczną
otulinę.
Stopniowo inni przebijali się przez nią także inni. Niektórzy jednak sprawiali wrażenie mocno pokiereszowanych.
- To przerażające - wyszeptał chudzielec w kosztownych okularach. - Nie wiedziałem, że można tak wierzyć.
-
Co w tym takiego nadzwyczajnego? - włączyła się inna kobieta, o twarzy
wskazującej na bogate życiowe doświadczenia. - To oczywiste, że ludzie
wierzą po to, aby coś z tego mieć. Jeśli jakaś wiara nie przynosi im
pożytku, odrzucają ją. Rezygnują.
- Interesowność jako motyw wiary? - wtrąciłem powątpiewająco.
-
Co w tym takiego nadzwyczajnego? - powtórzyła jak echo. - Wszystkie
ludzkie działania zmierzają do konkretnej korzyści. Czasem
uświadomionej, a czasem nie. To zależy od wielu czynników. Ale na końcu
zawsze musi być korzyść, zysk. Inaczej nie ma sensu się w cokolwiek
angażować, w ogóle czegokolwiek robić.
- Chyba jednak jest
coś takiego, jak bezinteresowność? Przynajmniej sprawach wiary? -
powiedziała z nadzieją w głosie młoda i silna. Wsparłem ją spojrzeniem.
-
Dajcie spokój - roześmiała się kobieta z doświadczeniem na twarzy. -
Jesteście wierzący, prawda? Przynajmniej tak wam się zdaje. A ilu z was
żyje według zasady "Nie pytaj, co twój Bóg może zrobić dla ciebie.
Pytaj, co ty możesz zrobić dla twojego Boga"? Czy gdyby wasza wiara nie
zawierała żadnych obietnic, przejęlibyście ją?
- "Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy..." - wyszeptał chudzielec i urwał nagle.
-
To już potem zależy od człowieka, jakich dóbr się spodziewa. Ten tu
przed chwilą miał to przynajmniej jasno sprecyzowane - ponuro skwitowała
kobieta, dowodząc kolejny raz, że jej twarz nie kłamała w sprawie
życiowego doświadczenia. stukam.pl
niedziela, 14 października 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz