poniedziałek, 26 lipca 2010

Odrobina

Kroniki letnie

- Posłuchaj, coś ci przeczytam.
- Skoro musisz...
- "W dzisiejszej dobie aktywni chrześcijanie są w europejskiej społeczności mniejszością. Ale przecież papież Benedykt XVI wezwał europejskich chrześcijan do tego, aby byli twórczą mniejszością, a nie zamkniętym od wewnątrz gettem"...
- Chcesz powiedzieć...
- Czekaj, jeszcze tu: "Kościół poszukuje nowego sposobu obecności chrześcijan w pluralistycznym postmodernistycznym społeczeństwie Zachodu. Papież Benedykt XVI mówi: Kościół ma być twórczą mniejszością"...
- Cóż cię tak fascynuje w tych cytatach?
- Jeszcze nie rozumiesz? No to fragment innego artykułu, tym razem o Przystanku Jezus: "- Ale też jest to dobre dla księży, sióstr zakonnych, którzy tam przyjeżdżają, bo muszą się nauczyć innego, aktywnego bycia z ludźmi. - Bycia mniejszością? - Tak, bycia mniejszością, czasami mniejszością oskarżaną, nielubianą".
- Czyje to mądrości?
- Te pierwsze ks. Tomásza Halíka, a to ostatnie ks. Andrzeja Draguły.
- Hmmm... Czemu cię tak fascynuje słowo "mniejszość" w odniesieniu do katolików?
- A ciebie nie? Przecież to jest to, o czym kiedyś mówił Jezus! Że chrześcijaństwo ma być jak ziarnko gorczycy, jak odrobina zaczynu w wielkiej misie ciasta...
- Ale po to, aby wyrosło wielkie drzewo i żeby się wszystko "zakwasiło".
- Nie rozumiesz. Chodzi o to, że Kościół nie powinien występować z pozycji większości.
- Wobec tego co ma zrobić tam gdzie taką większością faktycznie jest? Wyrzucić ponad połowę swoich członków?
- Jeden polityk niedawno tłumaczył, że im więcej członków ma jakaś partia, tym bardziej musi iść na kompromisy i rozmywać swój program.
- Kościół to nie partia.
- Ale ma przekaz, z którym chce dotrzeć. A ponieważ ludzie są różni, musi ten przekaz coraz bardziej modyfikować, rozluźniać zasady, aby wszyscy znaleźli w nim coś dla siebie.
- Wiesz co? Niepotrzebnie się martwisz większościową pozycją Kościoła.
- Jak to?
- Kościół, całe chrześcijaństwo, jest przecież mniejszością.
- Co ty opowiadasz? W Polsce?
- Nie, na świecie. Ile miliardów ludzi mieszka na ziemskim globie? Prawie siedem, prawda? A chrześcijan przecież jest coś około miliarda...
- Nie podobają mi się te twoje uniki. Zobaczysz, że jak tak dalej pójdzie, to w Polsce też katolicy będą w mniejszości.
- Według ciebie to chyba dobrze?
- Ehhhh, nic nie kumasz.
- Od kumania, to są żaby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz