Czołowe wiadomości dzisiejszych serwisów informacyjnych przywiodły mi
na myśl tytuł wystawianego onegdaj w Krakowie spektaklu, opartego na
prozie ks. Jędrzeja Kitowicza "Opis obyczajów, czyli jak zwyczajnie
wszędzie się mięsza złe do dobrego". Chodzi mi zwłaszcza o zbitkę, jaką
stworzyły newsy o podpisaniu w Warszawie przez abp Michalika i
patriarchę Cyryla I "Przesłania do narodów Polski i Rosji", o wyroku na
trzy kobiety w Moskwie i ścięciu krzyża piłą mechaniczną przez inne
kobiety w Kijowie.
Zdecydowanie sprzeciwiam się
instrumentalnemu traktowaniu religii i obiektów sakralnych do celów
politycznych. Dlatego boli mnie, że zbuntowane kobiety swój protest
przeciwko powrotowi byłego prezydenta Rosji na Kreml, wyraziły w
chrześcijańskiej świątyni. Dokonały jej instrumentalizacji. Zrobiły coś
bardzo złego.
A jednak, czytając we wspomnianym
"Przesłaniu" słowa: "Apelujemy do naszych wiernych, aby prosili o
wybaczenie krzywd, niesprawiedliwości i wszelkiego zła wyrządzonego
sobie nawzajem. Jesteśmy przekonani, że jest to pierwszy i najważniejszy
krok do odbudowania wzajemnego zaufania, bez którego nie ma trwałej
ludzkiej wspólnoty ani pełnego pojednania" pomyślałem, czy właśnie
dzisiaj w Moskwie nie nadarzyła się dobra okazja, aby prosić o
wybaczenie i przebaczyć.
Zło dokonane przez zbuntowane
kobiety w lutym br. w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie dziś
zaowocowało kolejnym, tym razem dokonanym w Kijowie przez inne
zbuntowane kobiety. Widowiskowe sprofanowanie krzyża przy pomocy piły
mechanicznej jest kolejnym bolesnym uderzeniem w serca chrześcijan na
całym świecie. To akt barbarzyństwa.
Zarówno moskiewski
wyrok, jak i kijowska profanacja rzucają cień niejednoznaczności na akt
podpisania "Przesłania" w Warszawie. Zbitka tych trzech wydarzeń, do
której dzisiaj doszło, kolejny raz pokazuje, jak niebezpieczne i
katastrofalne w skutkach jest wszelkie polityczne instrumentalizowanie
religii, niezależnie od tego, kto po nie sięga. Wspólnota wyznaniowa
bardzo łatwo może się stać nie tylko zakładnikiem takiej czy innej
ideologii politycznej, ale może zostać użyta jako żywa tarcza lub wręcz
jako mięso armatnie. Z drugiej strony niezwykle łatwo staje się ofiarą,
krzywdzoną w imię wyrównywania rachunków za winy, w których wcale lub
tylko pośrednio ma udział.
W sumie otrzymaliśmy dzisiaj lekcję, której nie należy lekceważyć. stukam.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz