Nareszcie ruszyło w sprawie Amber Gold!
Nie, nie mam na myśli tego, że kogokolwiek w tej zataczającej coraz szersze kręgi aferze ruszyło sumienie. Niestety.
Nie
chodzi mi również o dzisiejszy wielogodzinny spektakl w Sejmie. Moim
zdaniem jest lichy i nudny. Nie wnosi do sprawy niczego nowego. Nie
pomaga ani na jotę w jej rozwiązaniu i wskazaniu, kto zawinił. Jedynie
zwiększa zamieszanie i szum informacyjny. Trudno zresztą ustalić, jaki
jest rzeczywisty adresat sejmowego widowiska.
Owo
"ruszenie", o którym piszę, nie odnosi się także do faktu, że w temacie
wypowiedział się premier, Prokurator Generalny, jeszcze paru innych
ważnych funkcjonariuszy, ani do tego, że pytania zdecydowało się zadać z
sejmowej trybuny ponad 170 posłów.
Nie mówię również o
dzisiejszej, idealnie się komponującej z wydarzeniami w parlamencie,
decyzji sądu, o aresztowaniu szefa Amber Gold na trzy miesiące.
Napisałem
przewrotnie, że nareszcie ruszyło w kwestii Amber Gold, bo natrafiłem
na informację, że w sprawę postanowił się - jak zwykle za darmo -
zaangażować były detektyw Rutkowski razem ze swoją firmą. Pamiętając, w
jaki sposób traktowano jego działania w ostatnich miesiącach, śmiało
można domniemywać, iż najprawdopodobniej media poświęcą jego aktywności
na tym polu mnóstwo czasu i miejsca, głęboko przekonane, że na to
właśnie czeka z wytęsknieniem cały naród. Wielomiesięczne wszechobecne
show zapewnione!
Tym, którzy mają w tej sytuacji ochotę
krzyczeć w niebo "Boże, Ty widzisz i nie grzmisz" przypominam
przypowieść o chętnych do wyrywania chwastów. Usłyszeli w odpowiedzi na
swój zapał: "Pozwólcie obojgu (pszenicy i chwastowi) róść aż do żniwa; a
w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w
snopki na spalenie...". stukam.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz