wtorek, 14 sierpnia 2012

Coś więcej

W Polskę jedziemy - 2012

"Podróże kształcą". Ale nie same z siebie. Trzeba spełnić kilka warunków. Po pierwsze, trzeba podróżować, wędrować, z sensem. A z tym bywają poważne problemy.

Okazuje się, że wcale liczna jest grupa ludzi, którzy traktują podróżowanie jedynie jako źródło wrażeń. Przypominają japońskich turystów, którzy oglądają świat głównie przez obiektywy swoich aparatów fotograficznych. Oni gromadzą tysiące zdjęć. Wielu podróżujących gromadzi tysiące ulotnych wrażeń.

Wrażenia są w wędrowaniu niezbędne, ale oprócz nich musi być coś jeszcze, coś więcej. Wrażenia wymagają refleksji. Obudowania i przetrawienia. Spojrzenia z bliska i z daleka. Z prawa i z lewa. Wprost i z ukosa. Trzeba je zanurzyć w zawiesinie przemyśleń, niczym smakowite kawałki mięsa w przepysznym sosie. Wtedy dopiero da się wydobyć pełnię smaku. Wtedy można się naprawdę rozkoszować obrazami, widokami, spotkaniami, rozmowami, dźwiękami i ciszą, wszystkim, co się w drodze i po drodze wydarzyło, czego się doświadczyło i co się przeżyło.

Z podróży przywozimy rozmaite rzeczy. Pamiątki. Zadziwia mnie asortyment "pamiątek", proponowanych w rozmaitych miejscach. Tak często niczego nie mówią o miejscu, w którym zostały nabyte.

Ze mną z wędrówek przybywają głównie rozmaite broszury, foldery, ulotki reklamowe, menu rozdawane w lokalach, mapy.

A przede wszystkim wspomnienia rozmów. Brzmienie głosów. Emocje towarzyszące zdaniom. Mimika. Wyraz oczu. Wszystko to, co pozwala lepiej przyjąć treść słów. I słowa same oczywiście.

Zapamiętuję ludzi. W jakiś sposób na zawsze zostają ze mną. Zresztą chyba nie tylko ja tak mam. Niedawno znajomy relacjonował mi swe camino de Santiago. Nie miałem odwagi go zapytać, czy zdaje sobie sprawę, że opowiada mi nie o tym, co widział, ale o ludziach, których spotkał.

Widać traktowanie podróży jako nawiedzanie ludzi nie jest niczym nadzwyczajnym. :-) stukam.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz