Przynoszono do Jezusa dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił
się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł:
"Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich
bowiem należy królestwo niebieskie". Włożył na nie ręce i poszedł
stamtąd. (Mt 19,13-15)
Podczas tegorocznej urlopowej
wędrówki wielokrotnie widziałem dające do myślenia sytuacje, w których
bezradni rodzice prowadzili negocjacje ze swoimi rozkapryszonymi
dziećmi. Na przykład w kwestii kupna jakiejś pożądanej przez nie rzeczy w
sklepie albo w sprawie tego, żeby zjadły w restauracji nie tylko to, co
im smakuje, lecz również te składniki posiłku, za którymi nie
przepadają. Ktoś zapewne zapyta: „Czy do takich należy królestwo
niebieskie?”.
Dante Alighieri, poeta czasów średniowiecza,
którego najbardziej znanym dziełem jest „Boska komedia”, napisał: „Trzy
rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka”.
A Jan Paweł II uważał, że „Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka”.
W
tym kontekście ten i ów zapewne byłby skłonny wyciągnąć wniosek, że
uczniowie nie zdali egzaminu z człowieczeństwa, zabraniając dzieciom
kontaktu z Jezusem. Zwłaszcza, że już wcześniej, gdy pytali Chrystusa,
kto jest największy w królestwie niebieskim, „On przywołał dziecko,
postawił je przed nimi i rzekł: »Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie
odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa
niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w
królestwie niebieskim«”. Nie chodzi jednak o ocenianie uczniów, lecz o
istotę rzeczy.
„Królestwo Boże i zbawienie należy do
dzieci, czyli tych, którzy podobnie jak one są spontaniczni, prości i
szczerzy, obdarzają Ojca bezgraniczną miłością i wszystko przyjmują z od
Niego z ufnością i wdzięcznością. On jest dla nich najwyższym
autorytetem”. – czytamy w jednym z komentarzy biblijnych.
Dzieci
łatwo zamienić w rozkapryszone bachory. Wykorzystać ich ufność i
otwartość przeciwko nim. Ale tak nie postępuje Bóg. On dzieciom
błogosławi, kocha je i prosi, aby dzieciom nie przeszkadzać, gdy szukają
Jego bliskości. A przecież wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi. stukam.pl
Komentarz dla Radia eM
sobota, 18 sierpnia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz