sobota, 18 sierpnia 2012

Oczy dziecka

Przynoszono do Jezusa dzieci, aby włożył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: "Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie". Włożył na nie ręce i poszedł stamtąd. (Mt 19,13-15)

Podczas tegorocznej urlopowej wędrówki wielokrotnie widziałem dające do myślenia sytuacje, w których bezradni rodzice prowadzili negocjacje ze swoimi rozkapryszonymi dziećmi. Na przykład w kwestii kupna jakiejś pożądanej przez nie rzeczy w sklepie albo w sprawie tego, żeby zjadły w restauracji nie tylko to, co im smakuje, lecz również te składniki posiłku, za którymi nie przepadają. Ktoś zapewne zapyta: „Czy do takich należy królestwo niebieskie?”.

Dante Alighieri, poeta czasów średniowiecza, którego najbardziej znanym dziełem jest „Boska komedia”, napisał: „Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka”.

A Jan Paweł II uważał, że „Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka”.

W tym kontekście ten i ów zapewne byłby skłonny wyciągnąć wniosek, że uczniowie nie zdali egzaminu z człowieczeństwa, zabraniając dzieciom kontaktu z Jezusem. Zwłaszcza, że już wcześniej, gdy pytali Chrystusa, kto jest największy w królestwie niebieskim, „On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: »Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim«”. Nie chodzi jednak o ocenianie uczniów, lecz o istotę rzeczy.

„Królestwo Boże i zbawienie należy do dzieci, czyli tych, którzy podobnie jak one są spontaniczni, prości i szczerzy, obdarzają Ojca bezgraniczną miłością i wszystko przyjmują z od Niego z ufnością i wdzięcznością. On jest dla nich najwyższym autorytetem”. – czytamy w jednym z komentarzy biblijnych.

Dzieci łatwo zamienić w rozkapryszone bachory. Wykorzystać ich ufność i otwartość przeciwko nim. Ale tak nie postępuje Bóg. On dzieciom błogosławi, kocha je i prosi, aby dzieciom nie przeszkadzać, gdy szukają Jego bliskości. A przecież wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi. stukam.pl

Komentarz dla Radia eM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz