czwartek, 4 marca 2010

Niezbyt wielkie posty (14): Czujka

- Jak to nie zauważyłeś, kiedy przyszli? Przecież z tego punktu obserwacyjnego wszystko znakomicie widać, cały parking i ulice dookoła! Tu się nie da wejść niepostrzeżenie!
- Nie wiem, jak to się stało. Naprawdę nie widziałem, kiedy przyszli. Zjawili się nagle i od razu zaczął wyć ten alarm samochodowy.
- Przecież sąsiedzi mnie zabiją. Od dwóch lat, odkąd powołaliśmy na osiedlu naszą straż obywatelską, ani raz im się nie udało. Co mnie podkusiło, żeby ciebie zarekomendować? Na pierwszym dyżurze taka wpadka! I żeby to okradli jeden samochód. Ale cztery? Jak to możliwe?
- Sam mówisz, że to mój pierwszy dyżur. Brak mi doświadczenia…
- Słuchaj, to nie jest możliwe, żeby cztery auta… Jest tylko jedno wytłumaczenie…
- Jakie?
- Takie, że zamiast czuwać i pilnować parkingu, po prostu zasnąłeś!
- No wiesz co!
- Wiem, lepiej się przyznaj, bo i tak to któryś z sąsiadów z ciebie wyciągnie.
- Ale tylko na moment. Sam nie wiem, kiedy mi się oczy zamknęły. Zdrzemnąłem się na chwileczkę.
- Akurat. Spałeś co najmniej cztery godziny. Z zapisu naszej kamery internetowej wynika, że złodzieje najpierw kilka razy sprawdzali, czy ktoś zareaguje, gdy wejdą między samochody… No i w końcu się włamali.
- A skąd ja miałem wiedzieć, że akurat tej nocy przyjdą?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz