sobota, 13 marca 2010

Niezbyt wielkie posty (22): Wyrzut

- No już nie patrz tak na mnie z wyższością i z wyrzutem. Wiem, że marny ze mnie katolik. Nic na to nie poradzę. Muszę z tym żyć. Ja mam tak, jak ta piosenkarka, która przeklinała strasznie w czasie koncertu dla młodzieży, a potem powiedziała: „Przykro mi, ale nie zamierzam tego zmienić”.
- Wcale nie patrzę z wyższością. No, może trochę z wyrzutem.
- Wiem, masz mnie za takiego, co w niedziele nie chodzi do kościoła, w wielu kwestiach ma inne zdanie niż uczy Kościół, wybiera sobie z przykazań tylko niektóre i jeszcze się śmieje z takich porządnych jak ty i wytyka im jakieś drobnostki.
- Widzę, że potrafisz trzeźwo ocenić samego siebie.
- Ale wiesz, co mnie najbardziej wkurza?
- Nie wiem.
- Ty.
- Ja? To, że jestem dla ciebie chodzącym wyrzutem sumienia? To chyba dobrze. Dzięki temu jednak zastanawiasz się nad sobą i może kiedyś w końcu coś z tego dobrego wyniknie. W sumie nie jesteś przecież taki zły.
- Nie. Mnie wkurza, że uważasz się za człowieka uprawnionego do oceniania mnie i wystawiania mi cenzurek. Kto ci dał takie prawo? Ty sobie z wyrzutem popatrz do lustra, a nie na mnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz