- Jakoś nie za dobrze wyglądasz. Stało się coś?
- A takie tam. Mam problemy z firmą.
- Skarbówka? Coś pokombinowałeś? Nie wierzę. To nie w twoim stylu.
- Nie, oczywiście, że nie. Chodzi o pracowników.
- Na pewno za dużo od nich wymagasz. Już ja cię znam. Nigdy nie pamiętasz, że ludzie to nie maszyny.
- Do lenistwa już się przyzwyczaiłem. Ale teraz mam naprawdę problem. Musiałem wyrzucić dwóch ludzi dyscyplinarnie. Wcale nie za to, że się obijali w czasie pracy.
- Nie? A za co? Aż dyscyplinarnie?
- Wiesz przecież, że co prawda wymagam dużo od ludzi, ale o nich dbam, płacę lepiej niż inni, opiekę zdrowotną zapewniam, nie nadużywam nadgodzin…
- Już się nie chwal. Czemu ich wywaliłeś?
- Bo mnie okradli!
- Żartujesz.
- Nie, w zeszłym tygodniu po cichu sprzedali na lewo bardzo drogie komponenty.
- Zawiadomiłeś policję?
- Jeszcze nie.
- No to na co czekasz?
- Nie chcę ani im ani sobie niszczyć życia…
- Nie wiem, czy to dobre rozwiązanie.
- A najgorsze jest to, że zawiedli mnie ludzie, którym najbardziej ufałem. To naprawdę boli…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz