czwartek, 18 marca 2010

Niezbyt wielkie posty (26): W czyim imieniu?

- Dlaczego mam bardziej wierzyć księdzu albo tobie niż lekarzowi albo jakiemuś szamanowi? Czym się różnicie?
- Przemawia przez ciebie zawód i rozgoryczenie…
- Bo jestem zawiedziony i rozgoryczony! Zawiodłem się na Bogu. Jaki sens ma moja wiara? Powtarzam, czy twoja wiara w Boga różni się od wiary w jakieś siły, na które powołują się rozmaici szamani, bioenergoterapeuci, specjaliści medycyny Wschodu, tradycyjnej czy czego tam jeszcze? Dlaczego mam wierzyć księdzu proboszczowi, a nie sąsiadowi z czwartego pietra, który jest buddystą?
- Buddyzm nie jest religią w sensie ścisłym.
- No to jakiemuś hindusowi albo komuś z tych ludzi, których ty tak chętnie nazywasz sekciarzami.
- ksiądz, proboszcz, ja, cały Kościół, głosimy Boga prawdziwego. W Jego imię działamy.
- Ci inni też tak mówią!
- Słuchaj, Jezusowi tez nie chcieli wierzyć, gdy mówił, że przychodzi i działa w imieniu Ojca w niebie. Jak ktoś nie chce Wierzyc, to się go nie da zmusić.
- No i co?
- Nic. Jezus powiedział kiedyś: „Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?”. To się nie zmieniło. Ludzie nadal są tacy sami. Nadal jedni przyjmują Jezusa, a inni nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz