sobota, 27 marca 2010

Niezbyt wielkie posty (34): Jeden za wszystkich

- To nie jest sprawiedliwe. Nie powinno tak być. Coś z tym trzeba zrobić.
- Z czym?
- Z zasadą kozła ofiarnego.
- Dałeś się w coś wrobić? Taki cwaniak, jak ty?
- Każdy myśli, że ze mnie cwaniak, a to nieprawda. Mam dobre serce. Za dobre. I inni to wykorzystują.
- A co się stało?
- Imprezowaliśmy w większym gronie…
- No i…?
- No i trochę głośno było. Jak to na imprezie.
- No i…?
- No i ktoś zadzwonił po policję.
- Ja się nie dziwię. Sam też kilka razy dzwoniłem, żeby uspokoić sąsiadów.
- W porządku. Ale jak ta cholerna policja przyjechała, to nagle się okazało, że wszyscy byli grzeczni, a winny byłem tylko ja.
- A to u ciebie była ta impreza?
- Właśnie nie!
- No to nie rozumiem.
- Bo właściciela mieszkania w ogóle nie było na imprezie. Jest zagranicą.
- I ty się opiekujesz mieszkaniem?
- Nie.
- No to dlaczego ty jesteś winien?
- Bo tylko ja z całego towarzystwa nie miałem dotychczas problemów z policją. Więc wymyślili, żeby zwalić całą winę na mnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz