piątek, 29 października 2010

Sztuka umierania

Pod moim wpisem pod tytułem "Którędy na cmentarz?" pojawił się zarzut. Że niekonsekwentnie. Że jeśli wiara w zmartwychwstanie, to nie "Memento mori". Że powinno być "Pamiętaj o zmartwychwstaniu".

Ejże?

Czyli co, zmartwychwstanie nie ma nic wspólnego ze śmiercią? To czym jest? Czy Jezus Chrystus zmartwychwstał bez śmierci?

Nie pierwszy raz zdarza mi się w tym moim blogowaniu, że komentarze do wpisów staja się ich uzasadnieniem.

"Memento mori" nie jest przecież straszeniem śmiercią (a taką interpretację można wywnioskować ze wspomnianego komentarza). Jest przypomnieniem, że nasza ojczyzna jest w niebie. Że tu jesteśmy tylko przechodniami.

W tej sytuacji aż się boję przypomnieć inne określenie związane ze śmiercią: "ars moriendi". A przecież sztuka umierania potrzebna jest każdemu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz