piątek, 1 października 2010

Jasne oblicze

"Jezus zaprasza nas wszystkich – wiernych i pasterzy, świeckich i konsekrowanych – aby pokazać jasne oblicze Kościoła, przemawiać z głębi serca, uaktywnić moce świętości, podjąć wysiłek spotkania tych, którzy szukają wody żywej i pomóc im ją znaleźć" - powiedział nowy nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore podczas Mszy św. w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie z udziałem Episkopatu Polski.

Rodzi się jednak pytanie - czy Kościół katolicki w Polsce ma w odpowiedzi na to wezwanie co pokazać? Czy nie jest tak, że dopiero czeka go rozjaśnianie oblicza? Czy nie czeka go najpierw podjęcie wysiłku, by zrozumieć, co jest istotą "jasnego oblicza"?

Bo już zdążyłem usłyszeć interpretacje tego nuncjuszowego sformułowania, które mówiąc w uproszczeniu, nawołują po prostu do używania większej ilości pudru i do propagandy sukcesu. Zdążyłem też usłyszeć głosy mówiące coś dokładnie odwrotnego, mówiące o zdrapywaniu z "twarzy Kościoła" jakiegokolwiek "make upu". Moim zdaniem obydwa są skrajne.

Jezus głosząc Dobrą Nowinę o zbawieniu nieustannie pokazywał "jasne oblicze" Boga. Mówił o prawdziwym obliczy Ojca. Mówił o tym samym Bogu, o którym mówili faryzeusze, ale czynił to inaczej. Mówił o Bogu tak, że chciało się Go kochać, a nie przed Nim drżeć ze strachu. Czy Bóg nagle, dopiero z przyjściem Jezusa na ziemię, zyskał "jasne oblicze"? Nie. Miał je zawsze, ale brakowało kogoś, kto potrafiłby je umiejętnie pokazać ludziom.

"W czasie, gdy zaufanie do Kościoła jest podważane przez antyświadectwo niektórych jego członków, otworzyć drzwi Chrystusowi, kochać Chrystusa, oznacza kochać także Jego Kościół i wesprzeć go, żeby się oczyścił i był światłem i solą ziemi" - tłumaczył w warszawskiej archikatedrze nowy nuncjusz.

"Jasne oblicze", aby można je było dobrze pokazać, musi być prawdziwe. A co naprawdę rozjaśnia oblicze? Tylko miłość.

A co z makijażem? Musi być, ale dyskretny i nastawiony na podkreślanie prawdy, a nie na jej zastępowanie.

"Uwielbiajmy więc Boga w naszej dzisiejszej modlitwie, za to, że przez swojego Ducha nieustannie odnawia swój Kościół, i módlmy się wspólnie, abyśmy radośnie i twórczo odpowiadali na Jego natchnienia" - apelował abp Migliore.

Radośnie i twórczo ukazywać jasne oblicze Kościoła. No, to czeka nas sporo roboty! Ale też nauki, o co w tym wszystkim chodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz